Sporo jest na rynku różnych książek o emocjach. Niektóre zahaczają również pokrewny temat uczuć, co jest nieco odmienną sprawą, chociaż racją jest, że związaną z emocjami. Temat emocji wydaje się dość prostym tematem do przedstawienia w dziecięcych książeczkach, ale nic bardziej mylnego. Dużo zależy również od tego, w jakim wieku jest nasz odbiorca ponieważ repertuar umiejętności rozpoznawania, nazywania ich i strategii służących poradzeniu sobie z nimi zwiększa się wraz z rozwojem poznawczym dziecka. Nie każdy autor o tym wie.
Patrząc po niektórych książkach autorom mogłoby się wydawać, że wszystko, co trzeba zrobić to nazwać emocje i jak najszybciej się ich pozbyć „przepędzić”, tylko, że nie w tym rzecz.
Niektóre emocje, mimo, że nie są wygodne do przeżywania, niosą dla nas masę wartościowych informacji. Uciekanie od emocji, ucieczka od informacji, które nam dostarczają wcale nie pozwala dobrze ich poznać ani nie dostarcza nam sensownych strategii radzenia sobie z nimi. Żeby poradzić sobie z emocjami należy je również uprawomocnić. Dlatego niektóre z książek nie są w moim poczuciu, mimo swoich walorów estetycznych i całkiem sensownego opisu sytuacji, w całości do przyjęcia i polecenia, ponieważ utwierdzają w nieprawidłowych wzorcach myślenia, mieszają emocje z uczuciami, sugerują pozbywanie się emocji i od początku wprawiają małego człowieka w błąd.
Natomiast mimo obecności tych mniej polecanych, jest całkiem sporo wartościowych pozycji i z nie jednej książeczki może uczyć się sam rodzic. I nie ma w tym nic złego czy wstydliwego. Przekonania o emocjach, które wynieśliśmy z domu mogą hamować nas w ich przeżywaniu i rozmowie o nich. Mogłoby się wydawać, że nie będzie miało to większego znaczenia dla naszego dziecka, jednak ma, i to ogromne bo z poziomu tego przekonania podejmujemy decyzje, jak i czy będziemy o nich mówić i je wyrażać. Trudne emocje mogą być postrzegane jako złe, bo mając z nimi negatywne skojarzenia pod wpływem których dorośli krzywdzili, może być ciężko myślec o nich jako o czymś, co jest nam potrzebne. Dlatego zgłębiając wraz z dzieckiem wiedzę o emocjach, możecie na nowo odkrywać swój świat emocji i uczuć, co może Was bardzo wzbogacić, rozwinąć a czasami zwyczajnie uwolnić.
Historie o emocjach są ważne, ale jeszcze ważniejsze jest wspólnie z dzieckiem przekładanie tego, o czym czytamy na rzeczywistość, a właściwie początkowo to właśnie rodzic próbuje rozpoznać i nazwać dziecku to, co widzi, że dziecko przeżywa. Samo czytanie historii wcale niczego nie musi zmieniać. Wasze wsparcie w codzienności jako rodziców, ma największe znaczenie, większe niż historie z książek. I tak przy okazji, jednym z moich kolejnych kryteriów dobrej książki o uczuciach i emocjach jest niewyczerpywanie tematu, tylko dostarczanie podstawowej wiedz i stwarzanie pola do rozmowy, co może być swoistą zachętą dla tych rodziców, którym może być trudno taką rozmowę zacząć.
Poza tym, książki, które w sposób liryczny, czy metaforyczny odnoszą się do tematyki uczuć i emocji oraz nastroju są bardzo dobrymi propozycjami do poszerzania perspektywy dzieciom, którym trudno jest rozumieć takie metafory. A mam na myśli tutaj dzieci z diagnozą zaburzeń ze spektrum, i dorosłych jednocześnie, którzy w przeszłości wsparcia w tym zakresie nie znaleźli.
Poniżej przedstawiam Wam propozycje książek, które pozwolą wesprzeć edukacje dziecka w temacie emocji oraz takie, w które inwestować raczej nie radzę. Być może stwierdzicie, że może zbyt mocno wybiegam przy ocenie w przód ale uważam, że szczególnie w takiej edukacji powinniśmy myśleć jaki przekaz o emocjach zawarty jest w treści książek, które czytamy dzieciom.
Książki dla najmłodszych
A królik słuchał.
To z pozoru prosta historia dla najmłodszych o tym, jak jedna sytuacja wzbudza w nas wiele trudnych emocji, które zmieniają się wraz z biegiem czasu i to często ten czas, który zostanie nam dany na ich przeżywanie w obecności drugiej osoby pozwoli na poradzenie sobie z nimi. Jest to także opowieść nawiązująca do tego, że czyjaś wizja wsparcia wcale nie musi odpowiadać naszym potrzebom. A więc przy okazji tej lektury warto się zastanowić jak wspieramy dziecko w trudnych chwilach i czy swoimi propozycjami nie podtrzymujemy trudnych emocji.
Max i Królik. Babka ze złością 10/10
Uważam, że w tej książeczce naprawdę genialnie ograny jest temat złości u dzieci, a właściwie to w jaki sposób ją wykorzystać aby obniżyć jej intensywność. To świetna książeczka dla najmłodszych czytelników.
„Tak to bywa czuję złość”, „Tak to bywa cieszę się.„, „Jest mi smutno” 9/10
Seria książeczek „tak to bywa…” to proste przykłady, które uczą dzieci identyfikacji emocji z powodem jaki wywołują konkretne ważne dla nas sytuacje. Nie ma w nich opowieści, są krótkie teksty nawiązujące do przyczyny, pod wpływem której dana emocja się pojawia.
Seria książeczek z Zielonej Sowy 9/10
Mops Henio dostaje kość.– historia o radości
Kot Gustaw nie może spać.– historia o złości
Chomik Zenek chciałby wyjść z klatki.– historia o strachu
Rybka Klara szuka przyjaciela.– historia o smutku
To dość ciekawa seria składająca się z 4 książeczek. Każda z części opowiada o innym zwierzęcym członku rodziny, który poznaje się z konkretną emocją: radość, smutek, strach lub złość. Mimo pewnych stereotypów dotyczących zachowań zwierząt, każde z nich wykazuje się życzliwością wobec innych, a wsparcie każdemu z osobna dostarcza mała dziewczynka, która jest pobocznym bohaterem w każdej z książeczek.
Książki dla przedszkolaków
Self-Regulation Opowieści dla dzieci o tym jak działać gdy emocje biorą górę 10/10
Bardzo cenię sobie tę pozycję i uważam, że ta książka powinna być rozdawana w urzędzie podczas rejestracji nowo narodzonego członka rodziny :). Książka opiera się na opartej na badaniach naukowych metodzie self-reg, która w dużym skrócie uczy rozpoznawania doświadczanych emocji wynikających z sytuacji stresowych i regulacji tychże emocji. W książce przytoczone są historie, które obrazują cały związek przyczynowo-skutkowy przyczyniający się do pojawiania się trudnych emocji w świecie dziecka. Historie przedstawione w książce są typowe dla przedszkolaków, a więc może to ułatwić utożsamienie się dzieciom z bohaterem opowieści. Jednocześnie w każdej historii pojawia się dorosły, który poprzez swoje zachowanie uczy dziecko regulacji emocji zgodnie z metodą self-reg.
Historie czytane dziecku stanowią zarówno drogowskaz dla rodziców, nie tylko dziecka – po każdym rozdziale rodzic znajduje dla siebie wskazówki by zrozumieć dziecięce emocje, a właściwie powody ich powstawania w oparciu o wiedzę o rodzajach stresorów, które je wywołują i przygotowuje do ich wspierania dzieci ku odzyskaniu spokoju i równowagi.
Podłoże do lęku powstaje w naszych myślach i wyobrażeniach. Niezależnie od tego, kto pomógł w jego tworzeniu i wyolbrzymianiu to właśnie tam zaczyna się rozwijać. A zmartwienia budujące lęk, hamują samoistnie możliwości.
Zmartwiozaur to pisana rymem historia o dinozaurze, który wyruszył na wycieczkę, a w jej powodzeniu co nieco zaczęła przeszkadzać mu skłonność do myślenia za dużo… Jednak w porę bohater przypomina sobie ważne słowa, które pozwalają mu się wyzwolić z budowania pewnej negatywistycznej wizji i realizować w życiowej przygodzie.
Ta prosta historia o lęku pokazuje, jak to, na co kierujemy myśli wyznacza nam kierunek działania.
Historia zajączka dotyka tematu lęku, który odbiera odwagę. Zajączek woli nie wychodzić poza swoją norę, chociaż doświadczeń ma mało ze światem zewnętrznym to wyobraźnia nie przestaje go zastraszać. Zajączek ma jednak przyjaciółkę, której brak, stał się dostatecznie silnym powodem do tego, by wychylić nosa poza progi swojego domu. Gdy już zdecydował się na opuszczenie bezpiecznej kryjówki, wydarzył się najgorszy scenariusz, ale gdyby nie zdecydował się zmierzyć z własnym lękiem po przyjaźni zostałyby tylko wspomnienia…
Historia ta pokazuje, że skoro nie mamy doświadczeń przez lęk, ciężko jest czasami wyobrazić sobie jak się do czegoś przygotować. A więc odbiera też spontaniczność.
Koala, który się trzymał 10/10
Koala i jego przygody także pokazują typowe dla myślenia lękowego przekonanie, że bezpieczne jest to, co jest znane i tylko tego należy się trzymać.
A wyobrażenia o zagrożeniach i poczucie braku możliwości do poradzenia sobie, które najczęściej jest wynikiem nadopiekuńczości odbierają możliwości doświadczania. Jednak czasami mimo pewnych decyzji, świat pisze własny scenariusz i przynosi nieoczekiwane zmiany. I gdyby nie to, pewnie nadal nieznane pozostałoby nieznane.
Z książeczek o lęku płynie przekaz, głoszący że wycofywanie się i niewystawianie na doświadczenia nie powoduje, że tego lęku będzie mniej, wręcz jest tak, że będzie się potęgował.
Jeśli szukasz pozycji, która pomoże oswoić smutek to na ten moment uważam, że to najlepsze, co mogło pojawić się na rynku. Mimo niewielkiej ilości tekstu książka odnosi się do smutku na wielu płaszczyznach. Autorka normalizuje sytuacje, pisząc, że przychodzi niespodziewanie wciąga i wzbudza poczucie samotności. Próby uciekania od smutku na nic się nie zdają, ważne jest poznanie go, przyjrzenie się temu, dlaczego się pojawił i poszukanie swojej recepty aby mu „pomóc”. Co najważniejsze nikt nie oferuje w książce sposobu ucieczki od smutku. To bardzo ważne.
Cynamon i Trusia wierszyki o złości i radości 10/10
Niesamowita pozycja pisana wierszem na podstawie przygód dwóch tytułowych bohaterów, w której emocje tworzą ciąg przyczynowo skutkowy. Uwielbiam tę książkę za to, że przedstawia dzieciom to, jak emocje są zmienne i jak bardzo wpływają na nasze decyzje.
Uczuciometr inspektora krokodyla 9/10
To książka, z której bardzo często korzystam w swoim gabinecie.
Odnosi się do wszystkich emocji, zahacza o uczucia i pozwala dzieciom odkryć, że emocje i uczucia to jedno, ale mają one również natężenie i to natężenie również ma ogromne znaczenie. Starszym przedszkolakom zdecydowanie łatwiej będzie zrozumieć na poziomie poznawczym to pojęcie. Jedyne co jest dla mnie wątpliwe to wykorzystanie do przedstawienia stanów emocjonalnych bohaterów zwierzęcych.
Uczucia Alicji. Czyli jak poznać siebie 10/10
Wspaniała książka pozwalająca zrozumieć powstające uczucia i emocje z poziomu miejsca, w którym powstają dzięki naszej interpretacji czyli mózgu. Zdecydowanie jest to książka dla starszych przedszkolaków, ale sprawdzi się również u dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Przy okazji dzieci uczą się rozumieć, że emocje nie powstają w sercu, lecz mózgu i dzięki temu poznają lepiej funkcjonowanie swojego organizmu i ciała.
Mądra książka, to niekoniecznie ta, w której jest dużo treści, mądra książka również pobudza do refleksji i pozwala wyciągać wnioski. I taka właśnie jest „Co robią uczucia” Tiny Oziewicz.
W książce znajdziemy więcej ilustracji niż tekstu, ale to właśnie wyważenie i metafory, które się w niej znajdują pozwalają tworzyć wyobrażenia o zachowaniach, w jakie uczucia i emocje nas najczęściej prowadzą. Czasami to nie dostępność myśli o emocji powoduje, że rozpoznajemy co się z nami dzieje. Często sytuacja jest odwrotna, najpierw wchodzimy w pewne zachowania a następnie zaczynamy zastanawiać się co nam jest. I warto również posiadać tę umiejętność, a wesprze nas w niej właśnie ta pozycja.
Niektóre emocje wydają się tak oczywiste, że zdaje się, że nie trzeba o nich szczególnie wspominać. Marysia, bohaterka książki zauważyła, że babcia ostatnio mało się cieszy, chce zdobyć i przynieść dla babci odrobinę radości i niespecjalnie jej się to udaje. Dzięki babcinej mądrości dowiaduje się, że największą radość czerpie się z relacji z ludźmi.
Szym Pansik, jak to często bywa u starszych i młodszych, budzi się w złym nastroju. A że przez nastrój był nieco drażliwy, to samo zwracanie mu uwagi, zauważanie jego emocji powodowało, że się złościł jeszcze bardziej mimo, że bardzo chciał to zamaskować.
I chociaż podobnie jak w książce „A królik słuchał” wszyscy dookoła, który chcieli pomóc służyli dobrą radą, to nie były one radami dla szympansa, lecz sposobem, który być może sprawdzał się u radzących. A ukojenie przyszło wtedy, gdy pojawiła się gotowość na wsparcie w emocjach i akceptacja na jej przeżywanie.
Od złości do radości Jak rozpoznawać i okazywać uczucia 10/10
Świadomość autora książki na temat tego co w niej bardzo mi imponuje. Ta świadomość ukazuje się w tytule. Trudności nie przynoszą same emocje ale ich natężenie i sposób, w jaki je wyrażamy. A nie każdy powoduje, że jest nam lepiej sobie z nimi radzić. W dodatku nie wszystkie teksty z zewnątrz mogą wesprzeć nas w ich przeżywaniu, o tym również dowiemy się z zawartości książki. Wewnątrz znajdziemy treść bardzo bezpośrednią, bez metafor, świata uniesień, ale taką, jaką jest w codzienności. Bohaterzy dzielą się bezpośrednio tym co czują i myślą, wyrażają swoje obawy związane z emocjami, dwoistość emocji, to, co wspiera i potęguje ich nasilenie.
Jestem wściekły! Jak pokonać złość 9/10
Bohater książki opisuje swoje przeżycia typowo impulsywnej, dziecięcej złości. Mówi o tym, jak złość odbiera racjonalne myślenie, bo czasami nawet ciężko zlokalizować jej powód.
W książce są gotowe rozwiązania na trudne sytuacje. I chociaż boksowanie w poduszkę nie jest zalecanym sposobem radzenia sobie ze złością, bo według badań może wzmacniać nieprawidłowe wzorce radzenia sobie to przedstawione są również konkretne treści, które mają nieść pomóc, a na ich podstawie można rozwijać większy repertuar komunikatów.
Jest to jedna z tych lirycznych opowieści, pisana rymem o wewnętrznym świecie przeżyć. Połączona z bardzo ciekawym designem, a więc dziurą przedstawiająca obrys bohatera, którego otaczają zewsząd uczucia, to bardzo ciekawy zabieg, który pozwala utożsamić się czytelnikowi z podmiotem z książki. To, co dzieje się dookoła obrazuje jednocześnie reakcję wnętrza bohatera. Pozycje, które opierają się na metaforach mogą być dobrymi książkami do pracy z dziećmi, które mają trudność w ich rozumieniu.
Podoba mi się oswajanie tematu potworów i przedstawienie go jako tego, który również czuje. Formuła książki, w której każda strona zadziwia swoim artystycznym designem i wykonaniem w 3D jest ogromnym jej atutem. Znajdziemy tutaj krótką charakterystykę podstawowych emocji na każdej poszczególnej stronie oraz informacje do jakich zachowań skłania dana emocja i co się dzieje, kiedy się pojawia.
W moim sercu. Księga uczuć. 7/10
Wewnątrz znajdziemy emocje i uczucia, w artystycznej odsłonie. Wycięte serce na okładce, które zmniejsza się wraz z każdą stroną to ciekawy zabieg, jednak treść nie jest jakaś szczególna. Mnie osobiście książka nie zachwyciła, uważam, że są lepsze pozycje, szczególnie biorąc pod uwagę cenę.
Emocje. Niby nic a jednak 9/10
To jedna z książeczek ze słynnej serii autorki Dolto. Na początku książki znajdujemy wprowadzenie do świata przeżyć, następnie zgłębiamy wiedzę o złości, pojęciach związanych głównie z oczekiwaniami rodziców pt. „grzeczny, niegrzeczny” a także kłamstwie, które jest często wzbudzane przez trudne emocje takie jak wstyd. W książce jest mnóstwo obrazków, a opisy i historie opierają się na normalizacji sytuacji z punktu widzenia grupy czyli „my dzieci tak mamy, że….” Może być więc dobrą pozycją dla osób, które szukają książeczki do prowadzenia zajęć w przedszkolu.
Seria o uczuciach wydawnictwa GWP
Polecić czy nie polecić?
Dobrnęliśmy do miejsca, w którym mam pewne wątpliwości i refleksje. Ponieważ nad każda z tych książek i serii nie jest z pewnych względów dla mnie do przyjęcia w zupełności, zastanawiam czy są godne polecenia z uwagi na zawierające się w nich błędy.
Seria książeczek „Tomcio rozwiązuje problemy”:
„Tomcio rozwiązuje problemy. Emocje i uczucia. „
„Tomcio rozwiązuje problemy. Złość i agresja”
Chociaż wewnątrz pojawia się sporo przydatnych informacji, książki te należy najpierw przeczytać zanim przeczyta się je dziecku. Historie noszą miano bajkoterapeutycznych i chociaż w temacie bajkoterapii się nie znam, to z tego co mi wiadomo, są dalekie od bajek terapeutycznych.
Nie mniej jednak oczywiście znajdziemy w niej przygody Tomcia, którzy przeżywa trudne emocje i stara się sobie z nimi poradzić, niektóre ze sposobów na poradzenie sobie z emocjami i uczuciami np. tęsknotą, wydają się być bardzo przydatne.
Do każdej historii są pytania pomocnicze, wytłuszczone obszary, które są swoistą wskazówką do rozmowy z dzieckiem, a także część, która edukuje rodzica czy opiekuna. Jednak jest w nich sporo treści, na które należy uważać. W tej dotyczącej złości i agresji autorka odwołuje się do buntu dwulatka, i mimo możliwości przekazania, że takie określenie nie jest właściwe, nie spotkałam się z takim zdaniem.
Z tej książki dowiedziałam się, że Nuda, Spokój, Szczęście, Przyjaźń i Zniecierpliwienie to emocje. Ciężko przyporządkować mi te wszystkie sytuacje i stany nawet do uczuć. A jak wiemy nie wszystkie uczucia wynikają z emocji. Jako osoba szkoląca się w psychoterapii zastanawiam się zawsze nad wpływem takiego nieprawidłowego przekazu na rozwój i edukacje o własnym świecie przeżyć emocjonalnych i jednak przez nieprawidłowości, które tu występują, wolałabym nie polecać jej swoim małym pacjentom. A wystarczy tylko zmienić tytuł…
Mimo wszystko treść książeczki jest wartościowa i zachęca dziecko do obrazowania sobie stanów, uczuć i emocji.
Seria tych książeczek ma potencjał, ale niestety tak jak pisałam na początku… emocje nie pojawiają się po to, aby było nam z nimi niewygodnie. Szczególnie lęk i wstyd często gdy szukamy ucieczki od tych emocji, wcale nie powodują, że emocje te słabną lub zupełnie się ulotnią. Uciekanie od nich uczy niewłaściwych strategii radzenia sobie z emocjami. I chociaż pod względem estetyki i nawet opisu sytuacji wzbudzających emocje mogłabym dać książce plus, to jednak to wszystko…
Kolejna książka, której fabuła może trafiać do małych odbiorców ale pokazuje, że trudne emocje niosą tylko zły przekaz i krzywdzą – od razu kojarzy mi się to ze źródłem przekonań, z którymi często pracujemy na psychoterapii. A tak w ogóle, to przez to przepędzanie ich odnoszę wrażenie, że dają dzieciom komunikat, że emocje to coś czego trzeba się wystrzegać i że nie są częścią naszego umysłu, tylko osobnym bytem, którego najlepiej byłoby się pozbyć.