U dzieci prawidłowo rozwijających się nie ma takiej konieczności, by w wyjątkowy sposób zachęcać je do zabawy klockami. Dostaje pudełko i o ile nie jest ono ciekawsze od jego zawartości to zaczyna eksplorować – odkrywa, że może połączyć jeden z drugim lub jeden na drugi postawić, i tworzy wieżę z klocków. A co zrobi dziecko z autyzmem? Idąc za stereotypowym myśleniem o dzieciach ze spektrum, może zacząć pukać klockiem, może ułoży jeden na drugi, może nim pokręci albo zbuduje wieżę jeśli ma kompulsywne zachowania, będzie ustawiało jeden na drugim dopóki klocki się nie skończą albo w ogóle się nimi nie zainteresuje. Oczywiście żadne z zachowań nie jest regułą. Rzadko zdarza się, aby dziecko samodzielnie rozwijało zabawę kombinując, co może jeszcze z tego zrobić jeśli już nauczyło się budować wieżę. Część dzieci nie potrafi w ogóle budować z klocków. Dlaczego istotne jest aby uczyć tej umiejętności?

Po pierwsze, budowanie rozwija umiejętności z obszaru analizy wzrokowej, sprawności manualnej. Rozwija także wyobraźnię przestrzenną, planowanie, kreatywność, ćwiczy koordynację wzrokowo-ruchową.
Po drugie jeśli dziecko nauczy się konstruować różne rzeczy i budowle staje się to wstępem do rozwijania umiejętności zabawy. A tę aktywność jest w stanie rozwijać przez lata, ucząc się budowania większej ilości budowli i z większej ilości elementów i w kooperacji z innymi.

Jak powinien wyglądać prawidłowy rozwój?

do 18 mca – buduje wieżę z 3 klocków (zazwyczaj ustawia jeden na drugi)
do 24 mca – buduje z 6 klocków
do 48 mc – odwzorowuje 20 budowli z minimum 8 elementów – co oznacza, że potrafi odtworzyć już układ ze zdjęcia
Sztywne przywiązywanie się do konkretnego miesiąca i liczby elementów nie ma sensu. Chyba, że minęło już kilka miesięcy, a liczba elementów, którymi dziecko operuje, nadal się nie zwiększa.

To jak uczyć?*

Rodzice często mówią, że dzieci mają w domu bardzo dużo zestawów klocków, ale nic z nimi nie robią. I wbrew pozorom nie jest to taka prosta aktywność – trzeba łączyć tutaj umiejętność budowania z klocków – która dla dzieci neurotypowych jest naturalnym elementem zabawy –  z elementami odtwarzania akcji (scenek). Zazwyczaj budowania w terapii behawioralnej, dzieci uczą się w warunkach metody wyodrębnionych prób. Czyli przy stoliku, w odseparowaniu od innych bodźców. A zabawy mogą uczyć się podczas zaaranżowanej przez terapeutę aktywności na skonstruowanym już przez terapeutę domku z klocków w łańcuchu lub poprzez modelowanie. Ale o samej zabawie napiszę innym razem.

Układania klocków uczymy zazwyczaj poprzez modelowanie lub łańcuch od początku lub od końca. W modelowaniu pokazujemy najpierw sposób budowania, burzymy i oczekujemy, że dziecko zbuduje budowlę w taki sam sposób. Najprawdopodobniej będziemy musieli pomagać odtwarzać dziecku krok po kroku konstrukcję. Po czym dostaje wzmocnienie – pochwałę słowną jeśli ma dla niego wartość, przybicie piątki, łaskotki lub cokolwiek innego co lubi.

Nauka na podstawie łańcucha to mówiąc prosto praca na zasadzie etapów. W uczeniu od końca dziecko najpierw uczy się dokładać ostatni klocek, jeśli robi to poprawnie przez 3 dni podczas pierwszej próby sprawdzającej, wtedy włączamy dopiero budowanie 2 ostatnich elementów itd.

W łańcuchu od początku, terapeuta rozkłada klocki i mówi np. „zbuduj pieska”. W poprawnej reakcji dziecko bierze odpowiedni klocek i od razu umiejscawia go na odpowiednim miejscu. I dopóki nie nauczy się tego kroku, nie idziemy dalej. W zaprezentowanym filmiku celowo pokazałam wam błąd. Na początku chwyciłam zły klocek. Po takiej sytuacji konieczne jest zastosowanie korekcji błędu i tyczy się to popełnienia błędu bez względu na wybraną procedurę uczenia. Ponownie wydajemy polecenie i z podpowiedzią dziecku rozpoczynamy dobudowanie w tym przypadku białego klocka. Dopiero po tym – wzmacniamy.

Co ważne, wybieramy jeden sposób uczenia adekwatnie do tego, który będzie dziecku łatwiej przyswoić. Dziecko z trudnościami rozwojowymi być może będzie musiało ułożyć to znacznie większą ilość razy niż mogłoby się wydawać. Być może będzie uczyło się układania jednej konstrukcji tygodniami, a może nauczy się w ciągu tygodnia. I pamiętajcie, ciężko jest przeskoczyć etap, jeśli dziecko nie nauczyło się układać na mniejszej ilości, ale nie jest to też regułą. Rozwojowo idziemy małymi krokami w górę, ale nie od razu biegamy!

Co jest ważne!

Jeśli dziecko jest w terapii i nie potrafi budować wcale, najpierw zazwyczaj uczone jest nieco innych umiejętności niż samo budowanie. Ale jeśli doszliśmy do tego kamienia milowego, to zaczynamy uczyć budowania z dwóch klocków, kolejno trzech, czterech, pięciu itd. Generalizując umiejętność posługiwania się osiągniętą już ilością materiału, na inne budowle, o tej samej liczbie klocków. Ale nie jest to budowanie z tego samego zestawu klocków, co poprzednia budowla, tylko tym razem np. zielony klocek z oczami i żółty z buzią, a kolejny również powinien znacząco się różnić.

Mimo tego, jeśli dziecko uczone jest czegoś w placówce w odpowiedni sposób, nie należy uczyć się z dzieckiem w domu zupełnie odmiennie niż zaplanowano w IPET. Stosując odmienny sposób możemy zniweczyć cały plan, wprowadzając dziecku kompletnie sprzeczne warunki i spowodować, że czas uczenia wydłuży się straszliwie, dlatego tak ważne jest komunikowanie o wielu podstawowych rzeczach i planach terapeucie prowadzącemu.

  • *Jeśli jesteś rodzicem lub innym terapeutą dziecka warto przed wdrożeniem nauczania zapytać terapeuty prowadzącego, czy możemy uczyć takich rzeczy, czy dziecko jest na to gotowe. A najpierw nabyć niezbędną wiedzę na temat terapii. W celu lepszego zaznajomienia się ze sposobami nauczania polecam zatopić się w lekturze „Terapia behawioralna dzieci z autyzmem” Bąbel, Suchowierska, Ostaszewski.