Posiadanie dziecka nie jest tymczasowym dodatkowym obowiązkiem, to obowiązek i odpowiedzialność na całe życie. Odpowiedzialność także z tego względu, że od wychowania, podejścia, słów, i czynów zależy, jak ukształtuje się psychika dziecka. Tak więc czy problemy, z którymi mierzą się rodzice mogłyby w jakikolwiek sposób wpłynąć na kształtującą się osobowość dziecka?

Biorąc pod uwagę fakt, że środowisko domowe jest tym, z którego czerpie się system wartości oraz wzorce, strategie postępowania w różnych sytuacjach, które uczy zaspokajania potrzeb, radzenia sobie z własnymi emocjami i uczy czy warto je wyrażać i czy da się coś z nimi zrobić, odpowiedź jest jednoznaczna.

Nie żyjemy w świecie wyzwolonym od problemów i konfliktów. Nie oznacza to jednak, że nie mierzymy się z trudnymi codziennymi sytuacjami, które hamują nasze emocje i potrzeby, ich zaspokajanie. Dorośli mają znacznie więcej możliwości, które mogą przetestować, by sobie pomóc. Rodzina, jest także systemem, który daje więcej możliwości, może tworzyć większą przestrzeń, jeśli jest bezpieczna do uzyskania pomocy. Ale co w przypadku, gdy okazuje się, że jest w niej wiele dysfunkcji, które utwierdzają w myśleniu, że skoro ten mały rodzinny świat mnie nie chroni to,to tym bardziej ten, który znajduje się na zewnątrz jest niebezpieczny i krzywdzący?

Margot Sunderland w swojej książce „Odwrócone relacje” wyd. GWP zwraca szczególną uwagę na bardzo powszechny, ale jednocześnie zbyt rzadko nazywany problem. Jest nim parentyfikacja. Wiele trudności w relacjach ale także emocjonalnych rodziców powoduje, że dziecko musi szybciej dorosnąć i stać się pocieszycielem swojego rodziciela, i jednocześnie dzieckiem rezygnującym ze swoich potrzeb. Małym człowiekiem, który obwinia się za błędy rodziców i czuje konieczność opiekowania się innymi. Dzieckiem, które powinno szybciej wziąć odpowiedzialność nie tylko za swoje czyny, ale także innych osób. Czyli dzieckiem, które musi szybko dorosnąć.

W swojej książce na podstawie wyników badań, licznych empirycznych publikacji oraz własnej praktyki Margot Sunderland przedstawia, jakie realne zagrożenie dla rozwoju emocjonalnego dziecka stwarza wychowywanie się w rodzinie, w której rodzice mają problemy natury emocjonalnej, relacyjnej a także somatycznej.

W książce podjęte są trudności, z którymi borykają się rodzice; gniewu i agresji, zaburzeń lękowych, depresji, uzależnienia rodzica, konfliktów w relacjach – separacji lub rozwodu, przewlekłej choroby rodzica i życia w permanentnej obawie o jego śmierć, a także przemocy. Uwikłanie w takie relacje niosą dla dziecka poważne skutki, które są przejawiają się w jego codziennych wyborach, zachowaniu, słowach i emocjach. Autorka przedstawia jak wygląda postawa rodzica w takich sytuacjach, z czym mierzy się on we własnej codzienności oraz jakie postawy na wskutek tych doświadczeń w relacji kształtują się w dziecku. Proponuje sposoby wsparcia młodego człowieka by tworzyć mu przestrzeń na to, aby mógł uczyć się również dbania o swoje emocje i potrzeby i uzyskać wsparcie lub też wyzbyć się poczucia winy.  W drugiej części książki znajdują się ćwiczenia pomocowe, skierowane dla dzieci doświadczającymi określonych trudności w relacji z rodzicami, które można wykorzystać w pracy z dzieckiem.

Książka jest bardzo ważną pozycją dla specjalistów pracujących z dzieckiem. Uczy szerszego spojrzenia na trudności dzieci, które wyzwalane są i podtrzymywane przez nieprawidłowo funkcjonujący system rodzinny.